1) Drzwi się nagle uchyliły, przestraszył mnie pisk nienasmarowanych zawiasów. Stałam odwrócona tyłem do drzwi, ręce lekko mi drżały. Słyszałam skrzypiącą podłogę, po której ktoś lekko stąpał. Byłam zdezorientowana, stałam i patrzyłam w okno z nadzieją, że w jego odbiciu ujrzę sylwetkę osoby, która stała za mną. Bałam się prawdy, tak bardzo pragnęłam aby to był ON. Poczułam czyjś oddech na szyi miałam ciarki na całym ciele. Wreszcie mnie objął, schyliłam głowę, a po policzku spłynęła mi łza. Nie zdążyłam wyciągnąć ręki, która była uwięziona w jago ramionach by ją wytrzeć. Ścisnął mnie mocniej, poczułam taką ulgę. Bałam się wypowiedzieć choć jedno słowo, najprostsze "przepraszam". Każda literka kosztowała mnie dużo wysiłku, wypowiadałam je powoli, niewyraźnie. Bałam się, że wypowiedziałam je bez potrzeby, że to słowo i tak niczego nie zmieni, nie tłumaczy mojego okropnego zachowania. Odwróciłam się do niego twarzą ze spuszczoną głową, ciągle byłam otulona w jego ramionach.
|