` byłeś moim startem i finałem, to Ty byłeś moją pierwszą miłością i na Tobie zakończyłam ten cały syf. Byłeś moją wódką i papierosem, to Tobą lubiłam upijać się do nieprzytomności i zaciągać Twoim zapachem przez długie minuty. Byłeś moją kofeiną i amfetaminą, to Ty działałeś na mnie pobudzająco zaraz po przebudzeniu i nie pozwalałeś zasnąć wieczorami. Byłeś moją szkołą i weekendem, to przy Tobie uczyłam się co w życiu trzeba uważać za najważniejsze i jak najlepiej wykorzystać wolny czas.Byłeś moim przyjacielem i wrogiem, to Tobie ufałam bezgranicznie a jednocześnie nienawidziłam do granic zaciśniętych pięści. Byłeś moim latem i moją zimą, to Ty rozgrzewałeś mnie do stu stopni Celsjusza, a zarazem był w Tobie przeraźliwy chłód. Byłeś moim osobistym ochroniarzem i frajerem, Ty raniłeś mnie najbardziej, a jednocześnie nie pozwalałeś skrzywdzić mnie nikomu na świecie. Jak widzisz byłeś dla mnie wszystkim, jak widzisz piszę o tym w czasie przeszłym, jak widzisz wszystko zniszczyłeś. /ja
|