- Ej załatwisz zioło tak jak będzie już luźno w szkole, od Niego.? - pytanie, zadane przez koleżankę. W głowie tysiąc myśli żeby powiedzieć jej nie. Bo to będzie boleć jeśli on się nie zgodzi lub się zgodzi i będę musiała się z nim spotkać żeby od niego to odebrać. Ale z drugiej strony to chyba może wyświadczyć mi jedynie taką małą przysługę, bo przecież dla niego to nic trudnego znaleźć towar. Wiem , wiem miałam nigdy nie jarać mówiłam mu to, ale chce spróbować tylko. Chcę się wzbić w euforię szczęścia....Po jednym joincie nic mi nie będzie. Przeraża mnie myśl, że będę się musiała z nim skontaktować, ale z jednej strony dobrze. Okaże się czy zrobi to dla mnie, wyświadczy mi to przysługę.. /lokoko
|