Porozmawiajmy proszę jak samotność zabija,
W ciszy jak smak goryczy gorzki strach krzyczy,
Jak czas liczy lata rządza kusi,
Obłuda dusi, zachłanność hańbi ludzi,
Krew studzi spokój krew dramat bytu,
Upór jest przyjacielem zdobywania szczytów,
Trzecia nad ranem miłość do wsypu,
Wyższość choć każdy z nas ma jakiś tytuł,
Bliskość odczuwasz bardziej gdy ich nie ma,
I tylko płacz gdy ktoś drogi mówi do widzenia,
Świat, arena na której walczy ludzkość,
I żebrak i król i Ty i ja i całe mnóstwo,
Tęsknisz do tamtych lepszych dni,
Jak wczoraj deja vu znikają w deszczu łzy,
U kresu sił walczysz przestawiasz góry,
Tak Bóg nas stworzył nie zmienisz ludzkiej natury.
|