Tamten wieczór. On znów płakał ,miał czarne myśli ,bo ktoś przypomniał o Jego zmarłej babci. Pisaliśmy wtedy na fb ,próbowałam Go pocieszyć ,lecz napisał że nawet nie chce mu się tego czytać. Napisałam ostatnią wiadomość ,że jeśli On sobie coś zrobi to i ja i życzyłam mu 'spokojnej nocy'. Wyłączyłam komputer i poszłam wziąć kąpiel. Po chwili poczułam wibracje telefonu. Napisał. "Kocham Cię". W pierwszej chwili myślałam że to ktoś inny napisał ,ale myliłam się. To był ON ! Nagle zrobiło mi się gorąco ,potem zimno i znów gorąco ,zawroty głowy i mrowienie całego ciała oraz łzy w oczach. Owszem byliśmy przez tyle miesięcy bardzo blisko ,mówił że czuje do mnie coś więcej ,ale że narazie nie może powiedzieć że mnie kocha ,bo to bardzo mocne słowo. A teraz ? Teraz czuję jakby ktoś wziął nasze serca i złączył spinaczem ,już na zawsze.-dajmibuchaciebie.
|