jest mi tak niewiarygodnie dobrze, kiedy ukradkiem dotykam twojej twarzy i przyglądam się jej. czuję się wtedy taka obłudna, taka bliska tobie i mam wrażenie, że przebijam się przez taflę twoich tajemnic, myślę sobie, że obnażam wtedy twoją duszę i chyba lekko się zawstydzam, moją wiedzą, tym czego się dowiaduję. chowam się w sobie i ukrywam. a kiedy znów zdaje sobie sprawę, że mam okazję do obserwowania cię, po raz kolejny robię to bardzo perfidnie, po chwili nawet mam wrażenie, że się tobą staję, że czuję twoje ubranie na moim ciele, miękkość włosów pod palcami i słodycz herbaty, którą niedawno popijałeś. spijam z kącików twoich ust ślinę i mrugam twoimi oczami. zresztą uwielbiam spoglądać w twoje zielone oczy, kiedy zamyślony patrzysz gdzieś daleko przed siebie oglądając i odgadując swoje myśli. jestem tobą i jest mi tak niewiarygodnie dobrze.
|