Nie chcę Cię kochać, bo stanę się wtedy taka bezbronna wiedząc, że Ty trzymasz mnie całą w jednej ręce i w każdej chwili możesz mnie po prostu wyrzucić do kosza, jak śmiecia. Pewnie nie trafiłabyś i upadłabym na chodnik, połamana, wygnieciona i przeżuta. A Ty popatrzałabyś na mnie z pogardą i odeszłabyś nie oglądając się nawet. I nie wróciłabyś po mnie. Leżałabym na zimnych kaflach cała we krwi, a Ty zapomniałabyś o mnie równie szybko, jak mnie poznałaś. Nie bolałoby Cię. Żyłabyś dalej, bo to dla Ciebie żadna różnica czy jestem, czy mnie nie ma.
|