Wydychając niepokój czuje jak moja dusza nareszcie odzyskuje stan przed Tobą . To nie takie proste... czasami potrzeba wiele czasu by sprostać bólowi towarzyszącemu przy tej 'terapii' duchowej . Czasami wspominam jak było mi dobrze z Tobą i cieszę się ,że tylko to mi pozostało . Nie mogłam zrozumieć jak osoba którą mówiłeś ,że kochasz mogłeś tak zranić ...zostawiając mnie samą, odłączyłeś się całkowicie . Wmówiłeś sobie ,że tak będzie lepiej , ale nie wziąłeś pod uwagi małego aspektu ...cierpiałam , dość długo ,zrobiłam parę głupot . Teraz jestem zdrowa , nie choruje już na Ciebie .
|