to z nim pragnę któregoś dnia zauważyć pierwszą zmarszczkę na czole. to z nim pragnę stać przed lustrem i wyłapać pierwszego, cholernego siwego włosa, aby zaraz w piżamie lecieć po farbę do sklepu i go zlikwidować. z nim pragnę przyzwyczajać się do herbaty z jedną łyżeczką cukru i to z nim pragnę snuć przyszłość przy włoskiej kuchni składającej się z banalnego makaronu, który i tak zostanie przez nas przypalony. to jego chcę. z zaletami i wadami, których nam nie brak. wkurzamy się na siebie, i drażnimy na każdym kroku, ale przepraszanie nie jest złe. nie u nas. przeprosiny to jedna z najlepszych rzeczy w naszym związku. jak piwo w środku lata, jak noc na sianie, jak oglądanie kevina w wigilię. jak zapach dzieciństwa, jak czytanie ulubionej książki. jak wspomnienia. jak coś cudownego. czyż nie jest cudownie uświadamiać sobie, że wciąż, nam tam tak bardzo na sobie zależy;*
|