był grill u niego. siedzieliśmy z jego rodzicami. dużo ze mną rozmawiali. o wszystkim. on cholernie się denerwował, że rodzice go pilnują i co chwilę mówią mu, żeby się w końcu ogarnął. kiedy poszliśmy do jego domu i siedliśmy wtuleni w siebie, poczułam szybkie bicie jego serca i odpłynęłam - w marzenia i tak oto tyle mi wystarczyło bym zasnęła w jego ramionach . // n_e
|