Po Jego odejściu nie uroniłam ani jednej łzy. Nie żałuję, nie tęsknię, nie rozpaczam. Wiem, że to nie było to. On po prostu nie był dla mnie. On nie jest dla nikogo.To jest taki melanż playboya i taniego romantyka z wiecznym chłopcem. Melanż wybuchowy i totalnie beznadziejny.
|