Wróciła do domu wieczorem. Przemykając przez znikome światła latarni słyszała noc, czuła jej chłodny dotyk na skórze, wywoływał dreszcze, zatrzymała się na chwilę, wystawiła twarz do czarnego nieba i mocno wciągnęła wilgotne od deszczu powietrze. Tak, właśnie to uwielbiała, cisza, spokój, ład...
|