Uwielbiam, a może nawet kocham Wiedeń nocą. Klimat, który jest w tym mieście jest niespotykany nigdzie indziej.. chodzę znów ulicami, które oświetlają tylko lampy. Zostaje sam ze swoimi myślami. Czasem mam wrażenie, że nadal jestem gówniarzem mimo tego, że licznik wieku coraz szybciej rośnie. Siadam na ławce gdzieś między drzewami, a na niej - jej i moje inicjały w durnym serduszku. Wspominam tamto, pamiętne lato i tęsknię.. tęsknie za jej obecnością, bliskością.. jej głosem. Tęsknie za jej kolorem oczu, uśmiechem. Chciałbym by Ona była obok mnie teraz, chociaż na chwilę. Nie wiem co czuje.. czego tak naprawdę chcę od życia, bo Ono traci sens kiedy odchodzą najbliższe sercu osoby. | dearmad
|