Wiem, że to głupie i, że pewnie naczytałam się za dużo romansów, ale wierzę, że kiedyś znajdę kogoś kto odwróci mój świat o 180 stopni. Kogoś przy kim zapomnę, że istnieje inny świat niż my, kogoś kto pokaże mi, że mówienie ciągle o niczym nigdy się nie nudzi, jeśli rozmawiasz z właściwą osobą. Kogoś kto będzie znał moje humory i wiedział kiedy będę potrzebowała pocieszenia, a kiedy rozrywki, która pozwoli mi się oderwać od problemu. Kogoś kto będzie mnie akceptował i będzie wiedział, że ja akceptuję jego; z każdą wadą i każdą zaletą. Kogoś kto będzie się śmiał ze mnie i ze mną, ale w taki sposób, że nie będę miała wyjścia i sama będę musiała wybuchnąć śmiechem. Kogoś kto będzie wierzył we mnie, ale również sprawi, że ja sama uwierzę w siebie i, że jestem w stanie dokonać każdej rzeczy, której tylko zapragnę.
|