Wszystko wskazuje na to, że nie potrafię bez niego żyć. Każda moja myśli w pewnym sensie dotyczy jego osoby, nie chcę o nim myśleć ale to nie jest takie proste. Chciałam pogodzić się z moją osobistą przegraną ale najzwyczajniej w świecie nie potrafiłam. Może to i dobrze, że się rozeszliśmy? Momentami czułam, że czegoś mi brakuje. Zawsze odpowiadałam sobie na to pytanie. Brakowało mi jego ciepła, jego głosu a przede wszystkim jego obecności. Powoli przyzwyczajałam się do tego, że to co było kilka miesięcy temu już nie wróci. Pozostały tylko piękne wspomnienia, mnóstwo zdjęć i uczucie, które chyba nigdy nie zagaśnie.
|