Robię się coraz gorsza, coraz bardziej nieznośna, nie miła i zimna w uczuciu do niego. Przestałam pokazywać miłość, uciekam od problemu, chowając się pod kołdrą z jabłkiem i rapem w słuchawkach. Kłócę się, drugiego dnia przepraszając i łamiąc się, bo czuję, że moje słowa ranią. Gram z życiem, za co potem dostaję ładnie po tyłku, płacząc, że odszedł lub ze mną nie rozmawia. Robię się fałszywa, nie wierzę w swoje Kocham, często żałując że w ogóle je mówię, jestem skończoną dziwką, wiem.~ pf
|