Znowu przychodzisz. Jest dobrze, wspaniale. Ale mieszasz się. Znowu robisz mi pranie mózgu. Znowu stajesz się bliski i mam wrażenie, że rozumiesz mnie jak nikt inny. A gdy już wiem, że coś nas łączy i chcę dla Ciebie zostawić wszystkich bliskich i osobę, która kocha mnie bezgranicznie dla Ciebie, po prostu odchodzisz bez pożegnania. Nie odpisujesz, nie reagujesz na telefony, unikasz mnie. Uwierz, że to boli. Cholernie boli. Ale już nigdy więcej! Nigdy więcej nie pozwolę Ci mnie skrzywdzić...
|