Podczas gdy Ty o mnie nie pamiętasz, kolejna łza spada na klawiaturę. Kolejny raz dałam za wygraną mojej słabości. Brak mi sił. Czuję wielką dziurę w sercu, wielką pustkę, którą kiedyś zapełniałeś Ty. Dziś już Cię tam nie ma. I to nie dlatego, że usunęłam Tego najważniejszego ani nie dlatego, że zrobiłam miejsce dla kogoś innego. Sam tak chciałeś. Sam wyrwałeś mi najważniejszą część mięśnia bez którego nie da się żyć. Wyrwałeś to co podtrzymywało mnie do tego bym przeszła kolejny dzień. Zabrałeś mi ostatnią nadzieję. Nie znam już człowieka, którego znałam na wylot, którego poznałabym w ciszy bez dotykania choćby fragmentu ciała. Już nie poznaję Tego, który był mi najbliższy, który dawał ukojenie nawet w najgorszym dniu.. Mój świat runął. I nie da się już go odbudować.
|