zaglądając pod kołdrę , gdzie leżałam i ryczałam jak dziecko zapytał "kakao? " milczałam, nie mogłam wypowiedzieć ani jednego słowa, dusiłam się łzami.. usiadł naprzeciw, przytulając mnie czule "nie przejmuj się, jest dupkiem bo nie docenił takiej nieidealnej dziewczyny jak ty, która w oczach wielu facetów jest ideałem, kiedyś zrozumie, a ty będziesz szczęśliwa jak nigdy dotąd, znajdziesz swojego księcia, a teraz chodź, idziemy obejrzeć jakiś horror. a ja, z lekkim uśmiechem na twarzy, z rozmazanym tuszem potrafiłam tylko wymamrotać "Kocham Cię Tato."
|