dziewczyna jak każda inna, miła jak żadna,
była jak czarna bila, bo wpadała tam ostatnia
i nigdy nic nie piła zawsze dwoje trzeźwych oczu,
a gdy wychodziła nie umiałem do niej więzi poczuć..
innej niż to, co było wtedy miedzy nami
chyba dziwnie Miłość, czy jakoś tak to się nazywa...
|