Tak naprawdę sama nie wiem co czuję. Pustkę po Jego odejściu... Żal, bo miał być zawsze, a tak zwyczajnie sobie odszedł, zniknął. Smutek. Tęsknotę za wspólnymi chwilami, rozmowami, wygłupami. Tęsknotę za Jego głosem, dotykiem i uśmiechem. I za tym w jaki sposób na mnie patrzył. Dopiero z perspektywy czasu widzę, jak bardzo ważne było dla mnie to, co straciłam bezpowrotnie.
|