Usycham. Z tęsknoty za nim. Zamykam oczy i widzę jego bezpretensjonalny uśmiech i idealne rysy twarzy. Słyszę ciszę, a tak naprawdę jego głos toczy się echem po mojej głowie. Czuję tą bezradność, bo nie wiem jak do niego dotrzeć. Czuję tą niepewność, która przeszywa mnie od środka. Brakuje mi go, tak cholernie mi go brakuje. ||m33394
|