I czyja to wina ,pewnie zrzucisz ją na mnie ,chodź mój krzyż jest tak ciężki , że zaraz upadnę. Kiedyś mówiłaś ,że cokolwiek się stanie ,to nic w nas nie zgaśnie , przetrwamy to razem ! Dziś sam nocą , ulicami miasta idę , przyniosę koniec ,rozprowadzam go jak diler. Smutek na twarzach ludzi , z których szydzę .. Jesteś przy mnie ,chodź tego nie widzę .
|