W głośnikach rap roznoszący się na całe mieszkanie,okno otwarte.Ja siedząca na łóżku w rurkach,w szerokiej bluzie z głową pełną myśli i w ręku z kubkiem kawy.Mama krzyczy że mam przyciszyc tą muzykę bo ją głowa boli i że chcę obejrzec film ale że mam za głośno muzykę.Uwielbiam ten stan gdy siedzę w pokoju sama,zamknięta,z myślami i wiem że mi nie wbiegnie do pokoju zaraz rodzeństwo z propozycją bitwy na poduszki tak jak to prawie zawsze bywa.Siedzę tak i myślę,wspominam to co było wczoraj,tydzień,miesiąc,rok albo parę lat temu.I zaczynają leciec mi łzy po policzkach chciałabym żeby nie które osoby wróciły i chciałabym żeby nie które rzeczy były tak jak dawniej ale nie wszystkie.Bo kiedyś nie znałam tych paru osób dla których zrobiałabym wszystko,które kocham całym serduchem.Chociaż czasami jest ciężko to trzeba życ dalej,nie można się poddawac,chociaż nie wiem jak by było trudno to zawsze będą lepsze dni,a czasami gorsze.Ale nikt nam nie dał gwarancji że życie będzie idealne./toolkaa
|