Popadłam w nową żałosną rutynę. Każdego ranka sprawdzam telefon z naiwną nadzieją, że jednak napisał. Później zawiedziona, że znów nie doczekałam się na jakąkolwiek wiadomość sprawdzam facebook'a myśląc, że być może tam coś dla mnie zostawił. I co dziennie tak samo nie ma tam nic, a ja powtarzam sobie w pocieszeniu ‚może później, może jutro sobie o mnie przypomni’. Żałosne, wiem. /nexi15
|