Poznali się przypadkiem. Wtedy jeszcze nie wiedzieli co stanie się z nimi niedługo. Spotykali się coraz częściej i częściej. Powoli zaczęli coś do siebie czuć. Doskonale się rozumieli. Czuli się przy sobie jakby byli dla siebie stworzeni. Spróbowali. Byli parą której można było zazdrościć. Wszystko było piękne.Czego chcieć więcej. Kochała go z całego serca, nie widziała po za nim świata,olewała wszystko dookoła,przestała przejmować się opinią którą budowała sobie przez wiele lat,by teraz to spierdolić. Poświęciła dla niego się cała. Wylała ocean łez,kłamała,niszczyła się. Miała nadzieje że nikt nie zabierze go. Przecież się angażował,przecież "nie kłamał". Wystarczył dzień,wystarczyła godzina,jedna minuta,jedna sekunda i wszystko runęło. "Zdrada dobrych rani",dlatego nigdy mu nie wybaczy,dlatego nie chce go znać.
|