Wieczór, siedzę na parapecie patrząc w gwiazdy, z słuchawkami w uszach i gorącym kakao.
Nagle czuje, że mam mokre policzki... płacze- nawet nie wiem kiedy zaczęłam, ale zdaje sobie sprawę, że jestem sama, tak zupełnie sama, na tym szarym, brudnym, pełnym nienawiści świecie... sama ze swoimi problemami...
|