Dokladnie zaszywasz uczucie, o którym się przekonałeś, że nie ma sensu. Dochodzisz do siebie po tym skomplikowanym i długo trwającym zabiegu. Wracasz do normalnego życia, szukasz nowych doznań, poznajesz ludzi i robisz rzeczy których dawno nie robiłeś. W końcu stwierdzasz, że najwyższy czas zdjąć szfy, bo wszystko się zarosło... Usuwasz nitka po nitce, ale dalej żyjesz. Nic nie boli. Jesteś zdrowy
|