Był środek nocy. Pełnia księżyca jak zawsze nie pozwalałam mi spać. Zrobiło się chłodno, serce zaczęło bić mi mocno bez jakiekolwiek przyczyny. Tak zawsze się działo jak miało coś się stać. Za oknem, w oddali słyszałam wycie psów. Po chwili i też moje psiaki zaczęły ujadać. Słyszałam gwizd wiatru lecącego między budynkami. Już miałam wychodzić z łóżka i iść po tabletki nasenne, kiedy nagle w pokoju zrobiło się strasznie jasno i usłyszałam grzmot. 'no pięknie' pomyślałam 'teraz to już nawet tabletki mi nie pomogą' utuliłam się do mojego misia i próbowałam nie myśląc o tym co się dzieje za oknem i jakoś spróbować zasnąć, lecz i to nic nie pomagało. Mój telefon się obudził, poczułam wibrację, dostałam esa 'Za 5 min będę u Ciebie kocie' przeczytałam. Po chwili usłyszałam warkot silnika i zatrzaśnięcie drzwi. Zaraz znalazł się koło mnie ' pomyślałem że będziesz się bać i potrzebny będzie Ci ktoś kto potrzyma Cię na duchu 'powiedział przytulając moje roztrząśnięte ciało. Tak Kocham Go !
|