Wszystko mnie przerasta. Co z tego, że się staram, jak i tak to jest za mało. Wskazówki nieubłaganie biegną, a ja choćbym nie wiem co zrobiła nie zatrzymam ich. Nie mam ochoty z nikim rozmawiać, odpycham wszystkich, którzy starają się ze mną porozumieć. Co oni mi powiedzą? To tylko suche uwagi i tak mają to wszystko gdzieś.
|