I jeśli nawet mówiąc tej drugiej jakze waznej osobie o swoich problemach, wątpliwościach, troskach, oczekiwaniach po raz setny nie widzisz zrozumienia, choc tak bardzo na to liczysz, bo w koncu po to m.in. jest ta osoba: „druga polowka”, a może zwyczajnie partner, chociaż nie to wcale nie jest tak zwyczajnie bo to muisi być i jest i było przynajmniej z mojej strony cos wiecej, cos jakby porozumienie dusz…tylko jakie porozumienie skoro on nadal nic nie rozumie, nie czuje tak jak ja, nie wiem ale ja przeciez mowie staram się komunikowac, normalnie po Polsku do niego rozmawiam i nic Po Prostu NIC
|