Noc, a nocą gdy nie śpię,
wychodzę choć nie chcę spojrzeć na
chemiczny świat, pachnący szarością
z papieru miłością, gdzie ty i ja
i jeszcze ktoś, nie wiem kto
Chciałby tak przez kilka lat
zbyt zachłannie i trochę przesadnie
pobyć chwilę sam, chyba go znam
|