Wszystkie samobójstwa jakie popełniłam odbyły się w mojej głowie. Pierwszy widok własnej śmierci naprawdę mnie przeraził. Kolejne robiły coraz mniejsze wrażenie, aż do dziś: stoję u progu decyzji, jaką musi podjąć każdy narkoman. Dalej biorę miękkie i nie odczuwam satysfakcji, albo twarde i umieram. Żyj, albo skończ ze wszystkim. Sny o śmierci są dla amatorów.
|