Leżeli na łóżku obok siebie wpatrzeni w świecący bielą sufit. Nagle chłopak przewrócił się na lewy bok zbliżając twarz do jej ucha. -Myślałaś kiedyś o swoim ideale? -zapytał -No wiesz. Przecież małe dziewczynki zawsze wiedzą jaki dokładnie ma być ten ich książę.- zaśmiał się kiedy ona odwróciła twarz do niego i muskając swoim nosem o jego nos pogrążając się w zadumie. Uśmiechała się lekko wspominając czasy kiedy wszystko było tak proste a zabawa w dom była tylko zabawą. -Mój chłopak miał mieć niebieskie oczy, kręcone blond włosy którymi mogłabym się bawić, cudowne poczucie humoru dzięki któremu nigdy nie straciłabym uśmiechu z twarzy, czułe serce by potrafił mnie mocno kochać, powinien lubić lody bakaliowe i uśmiechać się z oczami -Ale to przecież.. -urwał. -Tak, to twoje cechy. Spotkałam mój ideał./bekla
|