Kochała Go tak bardzo , że wybaczyła Mu wszystko. Nawet kiedy Jego wina była, prosiła żeby jej nie zostawiał. prosiła o szansę... Zgodzil sie. Tylko olewal ja gorzej. Pil browary, jaral maryche , chodzil z kolegami. Ona czekala , az los kopnie go w dupe. Jednak jego meska duma nie pozwalala mu upasc. I choc rok minal... i choc kochala Go nadal, nie zostawiala Go. Az do czasu kiedy powiedzial ze jest zwykla szmata i robil z niej dziwke przy znajomych.Ona usiadla na fotelu zadrzaly jej dlonie ... uleciala jej pierwsza lza i powiedziala" kocham go i tak,mimo wszystko-Do skonczenia swiata " po czym nie wiedziala co ze soba zrobic. Tkwi teraz miedzy granicami marzen a prawdziwym swiatem . Przypomniala sobie momenty, kiedy znajomi mowili jej " idealna z was para", "pasujecie do siebie ", "bedziecie razem na zawsze"... Ale jednak przekonala sie, ze alkohol i narkotyki niszcza uczucia, a gorzej boli to te osoby, ktore na to patrza i nie moga nic z tym zrobic. Ludzkie zycie jest kruche...
|