siedząc w wannie o 21.38 myjąc włosy zaczęłam płakać i nie potrafiłam przestać, wgryzając się zębami w ręcznik i szlochałam coraz głośniej i mocniej, woda spływała po moich włosach już od piętnastu minut, a ja potrafiłam tylko szlochać i myślałam o Tobie. prawie codziennie myślę o Tobie i czuję się źle, kiedy zapominam tego robić, za to tęsknię tak, że do głowy przychodzą mi same przekleństwa. układam w głowie scenariusze, zmieniam przeszłość, ale nie potrafię, irytująco coraz mniej pamiętam, tracę Ciebie z każdym wspomnieniem. widzę siebie opierającą się o szpitalną ścianę, gdy wychodziłam z Twojej sali, momentami myślałam, że oczy mi wybuchną, ale przecież nie płakałam, nie mogłam, a tak bardzo chciałam.
|