[Cz. 2] Starała się, ale nie dała rady. Jedynie jej zsiniale z zimna usta układały się w lekki uśmiech. Nic więcej. Łzy. Wylała ich wiele przez ten rok, a dziś uronila tylko jedną. Bo widząc plomyk, który zamieniał się że zwykłej lezki w serduszko jej wnętrze kwitło. Dziś postawiła sobie nowy cel. Nie żyć przeszłością, żyć teraźniejszością, bo każda chwila może być ostatnią. // zdefiniujmymilosc
|