Nie wiem czemu świat odwrócił się od nas. Daj mi dłoń swą. Nie chcę tonąć już. Iskra ta gaśnie, a kiedyś płomień grzał. Pomału gaśniesz Ty,
pod ciężarem spraw. Gdy w ciężkie dni szukamy ciszy w snach. Gdy jest radość wokół mnóstwo braw, gdy nadchodzi ciemność mówimy 'Boże zbaw'.
Raz, dwa, obudź się, no już. Spraw nam, byś powrócił znów. Ja mogę liczyć dni, kiedy Ty śpieszysz się, idąc w stronę, która nie dotyczy Cię.
Wiesz, zawróć jest tylko jedna droga. Ja przecież wiem, że tak łatwo się schować. Przepraszam Cię za te chwile złe, a teraz Ty proszę przeproś mnie.
Za każdy moment, który uciekł nam, za każdą chwilę, która przepadła nam. Przepraszam Ciebie, przepraszam nas.. W ciszy skupienia przez kilka lat .
|