Nie lubiłam kiedy ciągle się na mnie wpatrywał, czułam się wtedy niekomfortowo. A jednak - równocześnie czułam się wyjątkowo, jakbym była dla niego ważna. Wpatrywał się we mnie tak czule, idealnie po prostu, jego wzrok przeszywał mnie całą, czułam się jakby próbował dotrzeć do mojego serca poprzez głębokie spoglądanie w oczy. 'Idealny chłopak' myślałam zawsze. Taki kochany. Ale można się pomylić patrząc ludziom w oczy - bawił się tylko mną, byłam dla niego zabawką, kolejną zdobyczą, to była jego gra - rozkochać mnie w sobie. Jak widać udało mu się. Zawsze wygrywał. Nie pojmuję jak mogłam się aż tak nabrać. / charakterystycznie
|