Uwielbiałam każde twoje delikatne 'Kocham', uwielbiałam nasze kłótnie - wszystkie były o to, kto bardziej kocha, uwielbiałam każde twoje 'jesteś piękna' - po czym ja zaprzeczałam, bo doskonale wiedziałam, że moja uroda jest przeciętna, a ty dodawałeś 'dla mnie jesteś', uwielbiałam każdy twój szept do mojego ucha - który w nawiasie mówiąc przyprawiał mnie o dreszcze na całym ciele, uwielbiałam kiedy mówiłeś do mnie, że jestem mała - ja wtedy wchodziłam na ławkę i mówiłam, że jestem wyższa od ciebie, ty brałeś mnie na ręce i nazywałeś swoim czubkiem, uwielbiałam fakt kiedy było mi zimno - wystarczyło, że zadrżałam, a ty przytulałeś mnie z całych sił, ja się w ciebie mocno wtulałam i siedzieliśmy, nie mówiąc nic, uwielbiałam kiedy deliaktnie całowałeś mnie w usta bądź w czoło - tak po prostu, pokazywałeś jak ważna jestem. A teraz? Teraz siedzę i zastanawiam się co się stało, że to zostało zaliczone do wspomnień, które się już nie powtórzą, nawet jak bardzo bym chciała./ charakterystycznie
|