jestem silna. bynajmniej tak mówili mi inni, bynajmniej tak mi to uświadomiono. przyzwyczaiłam się do tego. było mi lepiej ze świadomością, że nigdy się nie poddam i będę walczyła do końca. niestety życie jest tak chujowe, że nie pozwala Ci na pozytywne myślenie. z dnia na dzień jest coraz gorzej. upadam. jeszcze jakąś małą cząstką siebie się podnoszę. upadam na nowo. co się stanie jeśli braknie mi sił żeby się podnieść ? co jeśli ta siła i pozytywne myślenie gdzieś znikną ? odejdą z czasem ? boję się tego. cholernie się tego boję, że przyjdzie taki dzień, że po upadku nie będę w stanie się podnieść. / forever_smile_xd
|