Miał plany i szczęście i ego tak wielkie,
że przyznać się do porażki byłoby przekleństwem...
Mówił że by za nią umarł,
kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał,
Wpadał z nią, pił, znał umiar,
ona miała czuć się dobrze, on miał czuwać
Coś pękło, kiedy przyszła codzienność,
i wiesz co? zaczęli żyć na odpierdol...
I poszło się jebać im całe ich piękno. .
|