Nie wiem skąd te myśli, wspomnienia które nie mają znaczenia a jednak tkwią i zadawają ból. Potrzebowałem rozmowy, jakiś słów otuchy, zabrakło ich, zasnęłaś. Nie spałem jeszcze conajmniej godzinę bo te myśli trapiły moją głowę, do tego doszły "schizy" że skoro zasnęłaś to jakoś nie bardzo się przejełaś moim problemem. Od 6 nie spie czekając na sma od Ciebie, nie miałem w zamiarze Ci mówić o tym że nie pomogłaś mi, że czułem się wczoraj samotny. Spodziewałem się tylko innej reakcji od Ciebie, coś w stylu przepraszam że zasnełam, chcesz o tym pogadać..? Nie wiem coś w tym stylu, a otrzymałem zimne Zasnełam noooo czy to było takie wredne!? Odbieraj to co mówie jak chcesz, czuję że nie rozumiesz o co mi chodzi, trudno. Nie jestem zły ani nie mam focha jak pewnie sobie myślisz, poprostu nie chce mi się teraz wgl z Tobą rozmawiać.
|