Kiedyś usiądziemy razem w knajpie, wypijemy piwo, pogadamy o życiu,
pośmiejemy się jak dawniej, ale to nie będzie to samo, ja nie będę topić się
w Twoim spojrzeniu, ani przygryzać warg, będę dumna i niewzruszona na
Twoje lamenty, nie przytulę i nie okłamię, że będzie
dobrze, bo będę doskonale wiedzieć, że inne kochane oczy czekają na mnie
w mieszkaniu.
|