oddycham, esencja dni ucieka po wskazówkach, zanikam, parują łzy w atramencie jutra, szaleje pustka, wieją wichry przeznaczenia, rzucam kamień, pęka zwierciadło i zmieniam się i tli nadzieja się, a ja kocham ten świat, jest tak zimno, a ja wielbię tę ciemność, znika wszystko co miałam Ci dać i nie pamiętam już nic, wszystko jedno.
|