Kręci, kręci, każdego dziś onieśmiela,
Kiedy na parkiecie w bogini seksu się przemienia!
A kręci, kręci się, ale w mojej głowie.
Nie wiem czy mam podejść,
Nie wiem co ona odpowie.
Żyję chwilą i do niej podchodzę...
Ale pewność siebie zgubiłem gdzieś po drodze.
Ciśnienie rośnie, czuje to w lewej nodze.
Kiedy ona patrzy na mnie puszczam nerwów wodze
|