To nie jest tak,że nie jestem Ci wdzięczna.Otóż jestem. Jestem wdzięczna Ci bo uznałeś,że warto mnie pokochać mimo miliona sprzeczności we mnie i ciężkiego charakteru. Jestem Ci wdzięczna,że wytrzymywałeś moje złośliwości,zamiast po prostu odejść i zostawić mnie taką rozwaloną na miliony kawałków. Jestem Ci wdzięczna za miłość,którą widziałam w Twoich oczach. Potrzebowałam uwierzyć,że zasługuję choć na namiastkę szczęścia. Jestem Ci wdzięczna bo obudziłeś moją lepszą stronę.Wiesz,że już prawie zapomniałam jaka byłam wrażliwa? Ty wiedziałeś,że ten chłód i pozorna obojętność to maska,którą przyjęłam by nigdy więcej nie cierpieć. Podsumowując jestem Ci bardzo wdzięczna za te wspólne miesiące. I przepraszam,że moja wdzięczność to słaby rewanż za to wszystko.Chciałabym dać Ci jeszcze więcej. Ale cholera nie potrafię/hoyden
|