kiedyś otworzę Ci drzwi ubrana w Twoją obojętność. nie spytam jak minął dzień, tydzień i czy tęskniłeś. jak poszedł sprawdzian z matmy, czy nie uciekałeś z lekcji i czy zaliczyłeś konstrukcje. swój wzrok wbiję w ścianę i nie powiem, że jak zawsze czekałam do łikendu żebyśmy się zobaczyli. zapytasz co się dzieje i o czym myślę, a ja odpowiem że jestem taka sama jak zawsze. stracisz mnie, sam nie wiedząc kiedy. /2rainbows.
|