Patrzysz na mnie, jakbym mogła być jedynym światem,
do którego należysz. Ale jeszcze się nie znamy,
kiedy opowiadasz o sobie wszystko ma swoje cięgi
wynagrodzone długim milczeniem, bo trudno dać słowo
bez obietnicy, że będzie lepiej. Tam gdzie nas nie ma,
historie piszą rozdziały, by żyć i umrzeć szybko.
Wtedy mniej boli niż pójście w górę rzeki,
żeby zapomnieć. Mów o świetle, jak o dłoniach,
rozwiązujących supły na do widzenia.
|