Kochasz. Jak na złość - nieszczęśliwie. Nie potrafisz wziąć się w garść. On się pojawia i znika. Rozbudzi w Tobie nadzieje, a potem każe Ci odejść, nie potrafiąc nawet powiedzieć tego wprost. Następnie znów wraca, a wraz z nim Twoje uczucia, którymi go darzysz. Niekończąca się zabawa, w której zwycięzcą okazuję się osoba, której mniej zależy. Ty nie powiesz mu „odejdź”, bo w głębi duszy boisz się, że go stracisz. Nie dociera do Ciebie, że on, jego uczucia i jego miłość - już od dawna do Ciebie nie należą. A on? On wraca tylko po to, by zaznaczyć teren, bo dupek doskonale wie, ile dla Ciebie znaczy. Dla niego jesteś niczym zabawka rzucona w kąt, która co jakiś czas wraca do jego łask.
|